KLER.

Poszłam, obejrzałam, wyszłam. Myślałam, że będę płakać, że jak obejrzę, to stracę wiarę, że nie będę umiała wybaczyć tym, którzy zamiast pociągać ludzi do Boga gorszą i krzywdzą tych, których powinni chronić. Nic takiego się na szczęście nie stało. Moją jedyną myślą było "BOŻE JAK SIĘ TRZEBA STRASZNIE MOCNO MODLIĆ ZA KSIĘŻY!". Dobrze, że ten film powstał i nie powinniśmy się bać go obejrzeć, ponieważ Kościół jest pełen grzechu i nie możemy od tego uciekać. Zbrodniarze (bo dla mnie tym właśnie są pedofile) MUSZĄ być rozliczeni ze swoich czynów. I ja ze swojej strony nie mogę nic zrobić poza gorącą modlitwą, by Kościół umiał karać tych, którzy na karę zasługują. Jestem też bardzo wdzięczna Bogu za to, że nigdy nie spotkałam na swojej drodze żadnego księdza, który by mnie zgorszył i jako osoba wierząca bardzo przepraszam każdego z Was, kto przez czyny księży stracił wiarę. Recenzji pisać nie będę, bo nie umiem, a po lepszy od mojego komentarz odsyłam Was na palmę do Szustaka (od 7 minuty).




Komentarze