po zabawie.



Znalezione obrazy dla zapytania zabawa zabawa
https://www.google.com/urlsa=i&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwi9i_aQi9_fAhVP3KQKHa57BloQjRx6BAgBEAU&url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DoYkOA5we6-s&psig=AOvVaw0KWKSeFy0pigoM3MMXmIxy&ust=1547067874813471


W tym roku podjęłam odważną decyzję - karnet na siłownię, który zalegał w portfelu, obciążał moje konto i powodował wyrzuty sumienia, zamieniłam na karnet do kina. Żeby wykorzystać go do cna chadzamy z moją kochaną współlokatorką (i jednocześnie ukochaną przyjaciółką) na co tylko się da (przełknąć), to znaczy, że rezygnujemy z Horrorów i SF i jakichś dziwnych wysoko budżetówek. Efekt efekt jest taki, że wśród filmów, które zmieniają mózg w umysłową papkę natrafiamy czasem na dzieło, które budzi w nas chęć rozmowy i zastanowienia się nad tym, co przed chwilą zobaczyłyśmy. Takim filmem jest "Zabawa, zabawa" Kingi Dębskiej - dotyka on problemu alkoholizmu i picia. Dębska nie pokazuje zapitych, czerwonych gąb Arizonowych chłopów ani Ranczowskich ławkowych filozofów. Jej bohaterowie nie są też księżmi z problemami ani blokowymi szarakami borykającymi się z przemocą domową. U Dębskiej po kieliszek sięgają kolejno - pracownica korporacji, pani kurator oraz zasłużona pani chirurg. Przyczyny picia są różne, a efekt podobny - pokiereszowane życie osobiste i całkowita samotność wśród ludzi. Wszystko to okraszone niezłą rodzimą muzyką i rewelacyjną grą aktorską.
A dlaczego ten film jest taki niezwykły? Bo do bólu prawdziwy i szczery. Pokazuje alkoholika jako osobę chorą, postępującą według pewnych schematów, bardzo przebiegłą i manipulującą współuzależnioną rodziną. Ponieważ moi rodzice od lat pomagają osobom uzależnionym ten temat jest mi szczególnie bliski - ile razy słyszałam, że "nie jestem alkoholikiem, bo piję tylko wino" albo "ja? przecież piję dla towarzystwa". Sama otarłam się o tę chorobę i dziękuję Bogu, że mnie od niej uchronił (wydawało mi się, że nie zapijam traumy, bo przecież piję na imprezach - nie zauważyłam, że te imprezy, to się odbywały ze trzy razy w tygodniu).
Mam ogromną nadzieję, że "Zabawa, zabawa" poruszy serca nie mniej od "Kleru" i natchnie kogoś do zastanowienia się nad powodami, dla których sięga po kieliszek. ZAPRASZAM DO KIN! @metalokompleksowa


Komentarze